Sierpień 2012

6 sierpnia 2012 roku

Dziennik Zachodni w artykule Agaty Pustułki „Bogaty pacjent się leczy, biedny dogorywa w kolejce” informuje o wzroście nakładów ponoszonych na ochronę zdrowia przez statystycznego Polaka. W 2011 mieszkaniec naszego kraju z własnej kieszeni wydawał ok. 612 zł rocznie, za to sześć lat temu o około 40 % mniej, bo 360 zł. W tej kwocie mieszczą się również tzw. „prezenty” i „dowody wdzięczności”. Wg. danych Śląskiej Izby Lekarskiej obecnie Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej prowadzi 10 spraw dotyczących podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych (na 16 tys. lekarzy, członków ŚIL). „Wzrastające wydatki na leczenie z prywatnej kieszenie to też efekt permanentnego niedofinansowania ochrony zdrowia, szczególnie w województwie śląskim.” W tekście autorka cytuje wypowiedź prezesa ORL Jacka Kozakiewicza: „Ze wzrostem kosztów związany jest rozwój medycyny, która jest coraz nowocześniejsza, ale też jej funkcjonowanie coraz więcej kosztuje. Chodzi nie tylko o diagnostykę, ale też o procedury. W Polsce mamy do czynienia ze stałym niedofinansowaniem ochrony zdrowia, a brak pieniędzy przekłada się na gorszy dostęp do usług medycznych. Zadłużenie szpitali generuje potężne koszty obsługi długów, wynoszące w danej placówce nawet kilka milionów. Drożeją też media i leki.”