ProMedico PS Pismo Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach październik 2018 nr 253

Pro Medico postscriptum • październik 2018 LEKCJAANATOMII DOKTORATULPA Inauguracja roku akademickiego na SUM 2018/2019 SZTUKA NAS SZUKA Dzięki uprzejmości Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach oraz SUM w Katowicach, otrzymaliśmy do druku inauguracyjny wykład JM Rektora ASP, prof. zw. dr. hab. An- toniego Cygana „Lekcja anatomii doktora Tulpa”. Profesor poruszył kilka wątków „w których medycyna i sztuka mniej lub bardziej dotykają się, uzupełniają i tworzą pewne wzajemne, ale bardzo różne powierzchnie styczne. To po prostu człowiek, którego Wy jesteście lekarzami.” G.O. Prof. Antoni Cygan: – Magnificencjo, to dla mnie wielki zaszczyt, że w roku tak wielkiego jubileuszu, w tak wspaniałej i ważnej dla nas wszystkich Uczelni, ja, zwykły malarz, reprezentujący drugi biegun działalności akademickiej, mam szansę wygłosić wykład rozpoczynający rok akademicki 2018/2019. Za to zaproszenie pragnę bardzo ser- decznie podziękować. My, artyści, nie mamy wątpliwości, że jesteście nam niezbędni – wiemy o tym coraz lepiej – z każdym upływającym dniem, rokiem, dekadą… Mam nadzieję, że mój wykład przekona, że my, twórcy, też czasemmożemy być chociaż odrobinę potrzebni, oraz że są takie obszary, gdzie – chociaż w róż- ny sposób – często opowiadamy o tym samym. Lekcja anatomii doktora Tulpa to jeden z najsłynniejszych obrazów w historii malarstwa – młody, 26-letni artysta, uznany i wielbio- ny przez (nie tylko) miejscowych notabli, otrzymuje zamówienie na namalowanie portretu zbiorowego chirurgów gildii Amsterda- mu, prowadzonej wówczas przez doktora Claesa Pieterszoona Tulpa. „Pozujące”doobrazu zwłoki należądo zbrodniarzaAdriaenaAdriaen- szoona z Lejdy, straconego za rozboje. Z zamówienia artysta wywią- zuje się znakomicie – powstaje obraz sugestywny, pełen powagi, z świetnie nakreślonymi osobowościami zespołu lekarzy. To wielki czas Rembrandta; zaczyna się dostrzegać jego wyjątkowy kunszt – malarz jest zamożny i szczęśliwy, żyje w dostatku ze swoją ukochaną żoną, Saskią. Na autoportrecie z tego okresuwidzimy człowieka sukcesu, uśmiech- niętego, zadowolonego z życia, pełnegowiarywprzyszłość. Za 10 lat, w roku 1642, Rembrandt otrzyma kolejne zamówienie – powstaje słynna Straż Nocna . Dziś wiemy, że zamówienie to okazało się punk- tem zwrotnymw karierze artysty – zlecenie zmieniło całe jego życie, stało się początkiem końca pasma sukcesów, dostatku i szacunku, jakim darzyli go współcześni. Ale zarazem było w jego twórczości zarzewiem wielkiego, największego, mistycznego wręcz malarstwa. Nieprzypadkowo wybrałem właśnie Lekcję anatomii doktora Tulpa jakoobraz otwierającynasze spotkanie. Poszukując tematudowykła- du, chciałem zakreślić obszar, w którym światy medycyny i sztuki zbliżają się do siebie, a także, w pewien niezwykły sposób, dopełnia- ją. Związki te mają oczywiście bardzo szeroki, często indywidualny wymiar, choćby za sprawą wyjątkowości inspiracji artystycznych, jak również rozległości obszaru, w którym rozwiązań i wiedzy poszuku- je medycyna. Jednak w wielu aspektach to właśnie ludzkie ciało jest tymelementem, który w różnoraki sposób łączy nasze dziedziny. Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na kilka bardzo subiektywnie wybranych zjawisk, którewskazują na fakt, żewhistorii sztuki związki medycyny ze sztuką zdarzały się nader często. Pierwszy z obszarów to ten, którego jednym z najwybitniejszych przykładów jest obraz Rembrandta. Mamy tu do czynienia z bez- pośrednim zobrazowaniem działań lekarzy, anatomów, i pokazanie ich w trakcie pracy w formie różnorodnych dzieł. Rembrandt nie był jedynym, który podejmował ten temat. Sekcje zwłok, lekcje anatomii, odkrywanie ludzkiego ciała to zjawiska powszechne i wowymczasie popularne. Często sekcji dokonywano publicznie, na ciałach złoczyń- ców i skazańców – widownia musiała płacić za możliwość obserwo- wania sekcji, przy czym opłata zależała od płci zwłok; droższe były sekcje przeprowadzane na ciele kobiety, a jeszcze wyżej wyceniano możliwość obserwowania sekcji dziecka. Nierzadko zdarzało się, że całą scenę dokumentowano i przedstawiano w formie rycin – i tutaj ze swoimi umiejętnościami wkraczali artyści. Znakomity grafik był niezbędny do wykonania jeszcze jednego elementu – tego związanego z koniecznością powielania ilustracji wpodręcznikach. Jedynymsposobempowtarzalnego reprodukowa- nia były wtedy ryciny – grafiki, które stanowiły ilustracjewpodręczni- kach, zresztą nie tylko anatomii. W tamtych czasach nikt oczywiście nie brał pod uwagę, aby nazywać pracę grafików sztuką, a samych twórców – artystami. Byli oni świetnymi rzemieślnikami, znakomity- mi w swoim fachu przenoszenia faktów, rysunków na metalowe pły- ty, które umożliwiały wielokrotne powielanie. Dziś już inaczej patrzymy na te druki. Niezależnie od ich historycz- nego znaczenia dla nauki, w opisie anatomicznych faktów są często artystycznie genialnymi przykładami doskonałości kunsztu arty- 23 „Lekcja anatomii doktora Tulpa” Rembrandta.

RkJQdWJsaXNoZXIy NjQzOTU5