Background Image
Table of Contents Table of Contents
Previous Page  25 / 36 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 25 / 36 Next Page
Page Background

23

Pro Medico

listopad 2015

stomatologia

stomatologia

felieton

stowarzyszenia

W dniach 18-20 września 2015 r. z okazji 25-lecia Stowarzy-

szenia odbyła sięmiędzynarodowa konferencja naukowa po-

święcona historii medycyny wileńskiej, zorganizowana przez

Polskie Stowarzyszenie Medyczne na Litwie oraz Federację

Polonijnych Organizacji Medycznych. Pośród wielu delegacji

zagranicznych uczestniczyło w niej kilka delegacji z Polski,

a wśród nich delegacja Śląskiej Izby Lekarskiej wKatowicach.

Wystąpienie prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Katowicach

dr. n. med. Jacka Kozakiewicza w czasie uroczystego otwarcia

konferencji:

W imieniu blisko siedemnastotysięcznej śląskiej rodziny lekar-

skiej, skupiającej lekarzy i lekarzy dentystów, chciałbym na ręce

Pana Prezesa

Daniela Lipskiego

złożyć serdeczne podziękowa-

nia dla wszystkich, którzy tworzyli 25-letnią historię Polskiego

Stowarzyszenia Medycznego na Litwie.

Dziękuję za lata współpracy ze śląskim samorządem lekarskim.

Jesteśmy pod wrażeniem aktywności wielu członków Stowarzy-

szenia, w ostatnich latach kierowanego przez Panią Doktor

Bro-

nisławę Siwicką

i Panią Doktor

Barbarę Komarowską

.

Życzę z całego serca Panu Prezesowi wraz z P.T. Współpracow-

nikami i wszystkimi członkami Stowarzyszenia dalszych sukce-

sów zwłaszcza teraz, kiedy okoliczności nie zawsze są pomocne

i sprzyjające.

Jubileusze są dobrą okazją do wspomnień, także tych odległych.

Pozwólcie, że przywołam kilka historycznych dat, ku pokrzepie-

niu serc.

Unia w Krewie została zawarta w 1385 roku w celu walki z Zako-

nem Krzyżackim. Król Polski Władysław Jagiełło zobowiązał się

ponadto do przyjęcia chrztu, chrystianizacji Litwy oraz jej przy-

łączenia do Polski.

Nowy akt Unii, zawarty w 1413 roku w Horodle potwierdził utrzy-

manie odrębności politycznej Litwy, która odtąd miała na stałe

kolejną przeszkodą jest właściwy czło-

wiek na właściwym miejscu, czyli lekarz.

Fluktuacja kadr lekarskich, wynikająca

z powszechnie stosowanych umów śmie-

ciowych, nie zapewnia ciągłości opieki

lekarzy rodzinnych – tak jak to było w za-

łożeniach reformy. Pacjent dwukrotnie

w ciągu roku może zmienić swojego leka-

rza, ale w praktyce na stanowisku lekarza

rodzinnego zmiany dokonują się częściej.

Pacjent zatem musi pisemnie złożyć nową

deklarację i wybrać w ciemno nowego

„swojego” lekarza. Teraz wystarczy od-

czekać, aż lekarz w gabinecie uruchomi

program komputerowy mediqus, chociaż

obowiązek elektronicznej dokumentacji

będzie wprowadzony dopiero w lipcu

2017 roku.

Oczywiście, jeżeli nie zapomniał hasła do-

stępu lub system nie upomni się o zmianę

hasła. Mogą być z tym problemy, bo leka-

rze pracują w kilku miejscach na różnych

komputerach i coraz to trzeba zmieniać

hasło, bo programy tego się domagają.

Zwłaszcza, że Generalny Inspektor Ochro-

ny Danych Osobowych zaleca, aby ha-

sło dostępowe traktować jak... majtki, to

znaczy: często zmieniać, nie zostawiać na

wierzchu i nikomu nie pożyczać. Jeżeli uda

się otworzyć kartotekę pacjenta na ekra-

nie monitora, to trzeba się naklikać, aby

w archiwum na dysku odnaleźć dotych-

czasowe wpisy. Potem lekarz, nie podno-

sząc oczu znad klawiatury, zbiera wywiad,

nie tracąc czasu na kontakt wzrokowy

z chorym. Pacjent czuje się jak na przesłu-

chaniu w urzędzie, a lekarz wkleja do kar-

toteki „gotowiec” z badaniem fizykalnym,

po czym z drukarki wypadają skierowania

na badania. Jeszcze trzeba wpisać magicz-

ny numer 89 kropka +, a także numerek

rozpoznania. Jakież jest niebotyczne zdzi-

wienie pacjenta, gdy przeczyta na skiero-

waniu, że choruje na D38. Jeżeli uda się

odtajnić ten kod, to nawet z powodu nie-

groźnej choroby pacjent może targnąć się

na życie.

Pacjenta i doktora oddziela niczym trip-

plebarre na hipodromie sterta druków,

klawiatura i monitor – wprowadzone

przez panią minister zdrowia – i kasa fi-

skalna, którą wrzucił nam do gabinetu

minister finansów. Lekarz stał się urzędni-

kiem płatnika (NFZ), wypełniając rzędy cy-

ferek, które mają znaczenie tylko fiskalne.

Skojarzenia z torem dla wierzchowców

na Wielkiej Pardubickiej nie są takie bez-

podstawne, bo kolejne przeszkody to

ograniczenia diagnostyczne lekarzy POZ,

niedostępność do specjalistów i odległe

terminy badań. Jeżeli pacjent wszystko

przeskoczy, to albo ma dużo szczęścia,

albo jest zdrowy jak koń.

Dawniej przychodziła baba do lekarza,

a dzisiaj przychodzi pesel do podmiotu

leczniczego. Współczesne relacje pacjent

– lekarz można skwitować określeniem:

nowoczesność w opiece zdrowotnej, która

nieuchronnie prowadzi do dehumanizacji.

Profesor Gibiński stwierdził, że medycynę

dehumanizuje nie nadmiar techniki, lecz

brak logiki. Sprowadzenie zawodu lekarza

do wspólnego mianownika z zawodami

rzemieślniczymi, rządzący poczytują sobie

za sukces i wypada im życzyć zdrowia, bo

na rozum za późno.

M. Rohatynski

25 lat Polskiego Stowarzyszenia

Medycznego na Litwie

ciąg dalszy na str. 24

– Według systemu jest pan w ciąży mnogiej.

rys.: Katarzyna Wiśniewska-Lewicka