Pro Medico
•
marzec 2015
24
echa publikacji
Ze wzrastającą nadzieją przeczytałem wy-
wiad z profesorem
ZygmuntemWoźnicz-
ką
o zamiarze utworzenia przez Śląską Izbę
Lekarską MuzeumMedycyny.
Powstanie takiej instytucji, prezentującej
proces rozwoju medycyny, nie jest potrze-
bą tylko profesjonalistów medycznych, ale
przede wszystkim pozamedycznych spo-
łeczności naszego regionu (dużych grup
społecznych, młodzieży, polityków).
Wspomniane w trakcie wywiadu mikro-
muzea istnieją również w naszym regionie.
Dzięki aktywności i wysiłkowi moichwspół-
pracowników (Śląskiego Szpitala Reumato-
logicznego w Ustroniu) w 2012 roku po-
wstałoMuzeumChirurgii i Sali Operacyjnej.
Muzeum posiada rejestrację w Minister-
stwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Na powierzchni około 200 metrów kwadra-
towych powstały dwie sale operacyjne wy-
posażone stosownie do epoki XVIII wieku
i XX wieku. Placówka posiada zbiór kilkuset
narzędzi i przyrządów medycznych. W tym
kilka unikalnych świadczących o wysokim
poziomie śląskich lekarzy i inżynierów, np.
unikalny pierwszy i jedyny w Polsce apa-
rat płucoserce zbudowany przez Śląską
Akademię Medyczną i Politechnikę Śląską
w 1970 roku.
Tworząc Muzeum Chirurgii kierowaliśmy
się dwoma celami:
– ukazaniem rozwoju medycyny w wy-
miarze technologii materialnych i intelek-
tualnych,
– równie ważnym przekazem z burzliwej
przeszłości jest odradzanie i kształtowanie
się społeczności medycznej w naszej ślą-
skiej cząstce Polski.
Projekt prezesa
Jacka
Kozakiewicza
pt.
Muzeum Medycyny spotka się z życzliwą
akceptacją środowiska. Ale zbiory, które
wypełniłyby jego sale wystawiennicze, są
małe i maleją z szybko upływającym cza-
sem. Chętnie wspomożemy tę cenną ini-
cjatywę własnym doświadczeniem, a moż-
liwe, że zbiorami, które zdobyliśmy przy
tworzeniu Muzeum Chirurgii w Ustroniu.
dr n. med. RyszardWąsik
założyciel i społeczny kustosz
MuzeumwUstroniu
Z niemałą przyjemnością przeczytałam
w „Pro Medico” artykuł o działalności
śląskich kolegów lekarzy w Ghanie we
wrześniu minionego roku.
Z nie mniejszą informuję, że w listopadzie
2014 r. spędziłam miesiąc w Ugandzie
z ramienia Polskiej Misji Medycznej oraz
polskiego MSZ, operując tamtejszych
pacjentów oraz szkoląc personel. Było
to niezapomniane pod każdym wzglę-
dem doświadczenie, a wygląda na to, że
współpraca będzie trwać i się rozwijać.
Cieszę się, że udało mi się wyjechać –
może nawet pokonując w konkurencji
„męskich" chirurgów...
Może ten wyjazd również zainteresuje
Kolegów i Koleżanki Lekarzy z naszej Izby
i przyczyni się do propagowania idei wo-
lontariatu, niewątpliwie poprawiając nie-
jednokrotnie nadszarpniętą w różnych
okolicznościach opinię na temat naszego
środowiska.
Muzeum Medycyny
W Ugandzie z Polską Misją Medyczną
Wnętrza Muzeum Chirurgii i Sali Operacyjnej w Śląskim Szpitalu Reumatologicznymw Ustroniu, po lewej sala operacyjna z XVIII w.
PRZYBYŁAM, ZOBACZYŁAM
I ZOPEROWAŁAM
How are you muzungu/Good morning
surgeon – takie powitania słyszałam przez
kilka tygodni w trakcie pobytu w Ugan-
dzie.
Skąd pomysł? Z wszechobecnego Face-
booka, na którym Polska Misja Medyczna
(PMM) ogłosiła, że poszukuje chirurga,
anestezjologa, internisty i ginekologa na
misję w ugandyjskim Kakooge.
Koordynatorem projektu jest Pani
Ewa
Piekarska
.
A realizacja pomysłu? Ciekawość świata,
nowych wyzwań, możliwości, doświad-
czeń... W końcu, jak mówi mój ulubiony
autor: „Żałuje się wyłącznie bezczynności,
niezdecydowania, wahania".
Poszukiwania zajęły trochę czasu, osta-
tecznie straszona ebolą, krokodylami etc.
poleciałam ja i anestezjolog dr
Katarzy-
na Szczepańska
z Kielc; razem przejęły-
śmy też„działkę" specjalistów, których nie
Mając w pamięci nieraz zasłyszane „bo mi
się należy” i „ja na was płacę” – szczera
wdzięczność ugandyjskich pacjentów
szokowała, ale i przypominała sens tej pracy.