19
Pro Medico
•
marzec 2016
opieka paliatywna i hospicyjna
Przemijanie wpisane jest w życie każdego
człowieka. Coraz częściej w jego ostatniej
fazie obecne jest hospicjum. Tym bar-
dziej należy doceniać codzienną pracę
tych instytucji, która najczęściej opiera
się na wolontariacie. Na jubileuszową,
XX Konferencję Naukowo-Szkoleniową
Opieki Paliatywnej i Zespołów Hospi-
cyjnych w Częstochowie przybyło po-
nad 300 uczestników, w tym lekarze,
pielęgniarki, psycholodzy, fizjoterapeuci
i osoby duchowne. Uczestnicy konfe-
rencji zgodnie podkreślali, że na opiekę
paliatywną w Polsce brakuje pieniędzy.
W 2015 r. zostały wycenione świadcze-
nia, którymi zajmują się hospicja. Agencja
Oceny Technologii Medycznych i Taryfika-
cji pokazała, jak duże jest niedofinansowa-
nie w tej dziedzinie. W Polsce funkcjonuje
ponad 500 ośrodków hospicyjnych. To
oznacza, że zapotrzebowanie na taki ro-
dzaj opieki wciąż rośnie.
–
Bezinteresownie, to nie znaczy, że niepo-
trzebne są środki. Bezinteresowność jest
wobec potrzeb chorego i jego rodziny. Na-
tomiast żeby iść do chorego, który oczekuje
od wolontariusza wiele dobra – potrzebne
są środki
– tłumaczy dr n. med.
Jadwi-
ga Pyszkowska
, konsultant wojewódzki
w dziedzinie medycyny paliatywnej.
Prezes ORL
Jacek Kozakiewicz
w swoim
wystąpieniu podczas konferencji podkre-
ślił rolę, jaką pełnią ruchy hospicyjne:
–
To dla wielu szansa na godną śmierć,
szansa na to, by w tym trudnym czasie nie
czuli się samotni. Przez wiele stuleci umiera-
nie w obecności rodziny i bliskich było nor-
mą, ważnym elementem życia. Wiązało się
to również z wielopokoleniowym modelem
rodziny. Teraz taki model jest już mało po-
pularny. W rezultacie osoby starsze i chore
w obliczu śmierci pozostają osamotnione,
a to potęguje olbrzymi przed nią strach.
Wspomniał też o niebezpiecznym zjawi-
sku dehumanizacji medycyny, któremu
ŚIL mówi zdecydowane i głośne„NIE”:
–
Pacjent nazywany jest świadczeniobiorcą,
a lekarz – świadczeniodawcą, rozliczanym
głównie z wyników finansowych, a w takiej
rzeczywistości coraz trudniej wypełniać
najwyższe standardy etyczne. Dla lekarza
dobro chorego zawsze powinno być naj-
wyższym prawem
.
Rok Miłosierdzia, ogłoszony przez papieża
Franciszka, który potrwa do 20 listopada
2016 r. wydaje się być dobrym czasem, by
spróbować odwrócić proces dehumaniza-
cji medycyny, pochylić się nad pacjentem
– człowiekiem i przestać traktować go jak
jednostkę statystyczną. Miłosierdzie to
miłość świadczona temu, kto potrzebuje
ratunku. Św. Tomasz z Akwinu twierdził, że
miłosierdzie to przyjście z pomocą, ale też
odczuwanie cudzej biedy. Biedy mogą być
różne, nie tylko materialne. Miłosierdziem
jest nie tylko pomoc okazana głodnemu,
bezdomnemu czy ciężko choremu, ale
także podanie ręki komuś, kogo przytła-
cza niedająca się już znieść samotność.
Komuś, kto załamał się po tragedii, kogo
spotkała jakaś ogromna niesprawiedli-
wość. Zgodnie z tą definicją, wolontariu-
sze w swojej pracy hospicyjnej miłosierni
są każdego dnia. Codziennie dają tego
świadectwo.
Alicja van der Coghen
Hospicjum to sztuka życia,
której trzeba pomóc
Nad problemami Ruchu Hospicyjnego pochylono się
podczas XX Jubileuszowej Konferencji Opieki Palia-
tywnej i Zespołów Hospicyjnych, która odbywała się
w Częstochowie w dniach 21-23.01.2016 r. Organizato-
rem spotkania było Stowarzyszenie Opieki Hospicyjnej
Ziemi Częstochowskiej.
Uczestnicy XX jubileuszowej Konferencji.
Konferencja Opieki Paliatywnej i Zespołów Hospicyjnych.
fot.: A. Lewanowicz
fot.: A. Lewanowicz