ProMedico PS Pismo Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach lipiec/sierpień 2019 nr 261

Pro Medico • lipiec / sierpień 2019 12 Z punktu widzenia adwokata PRAWO Od redakcji: Staramy się na łamach pisma unikać dyskusji nad zmianami w prawie, które są w fazie projektów, trwają nad nimi prace legislacyjne lub jeszcze nie weszły w życie. Jed- nak temat zaostrzania polityki karnej, szczególnie w kontekście art. 155 k.k., jest gorąco dyskutowany w środowisku lekarskim. „Lekarze biją na alarm i zdecydowanie sprzeciwiają się nowym regulacjom. Czy mają rację?” – pisze adwokat Roman Kusz, którego poprosiliśmy o refleksję. Błąd medyczny wcale nie musi być kwali- fikowany jako nieumyślne spowodowanie śmierci. Często błędy lekarskie traktowa- ne są jako sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia człowieka. Wtedy możliwe jest orzecze- nie grzywny lub ograniczenia wolności. Ponadto kara jednego roku nadal będzie mogła być orzekana w zawieszeniu. Kara bezwzględnego pozbawienia wol- ności dla lekarzy za nieumyślne spowo- dowanie śmierci – takie mogą być kon- sekwencje ostatnich zmian w kodeksie karnym. Karę za czyn z art. 155 kodeksu karnego zaostrzono, co w praktyce ozna- cza, że rzadziej będzie można ją orzec z możliwością warunkowego zawieszenia jej wykonania. Lekarze biją na alarm i zde- cydowanie sprzeciwiają się nowym regu- lacjom. Czy mają rację? Zgodnie z aktualnym brzmieniem art. 155 k.k. „kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” Zgodnie z nowym brzmieniem, za nieumyślne spowodowanie śmierci będzie groziło od roku do 10 lat pozbawienia wolności, a jeżeli sprawca spowoduje śmierć więcej niż jednej osoby – od lat dwóch do 15. Celem nowelizacji – jak wskazu- je resort sprawiedliwości – jest „ochrona ludzkiego życia jako najwyższego dobra” , a „ dotychczasowa sankcja za nieumyślne spowodowanie śmierci była nieadekwatnie łagodna”. Czy przepis, którego zadaniem, jak podkreślają w Ministerstwie, ma być walka z bandytami, a nie lekarzami, może przy okazji dotkliwie uderzyć w tych dru- gich? Niestety tak. Omawiany przepis jest bowiem powszechnie stosowany w spra- wach o nieumyślne spowodowanie śmier- ci pacjenta. Do tej pory – jeśli zapadały wyroki skazujące – sądy orzekały zwykle kary w wymiarze kilku miesięcy pozba- wienia wolności. To z kolei pozwalało na warunkowe zawieszenie wykonania kary, które jest możliwe jedynie w przy- padku, gdy kara nie przekracza jednego roku pozbawienia wolności. W sytuacji radykalnego zaostrzenia kar za nieumyśl- ne spowodowanie śmierci, lekarze oskar- żani na podstawie art. 155 k.k. mogą w wielu przypadkach zostać skazani na bezwzględną karę pozbawienia wol- ności, bo nie można zakładać, że oskarży- ciele publiczni nie będą żądać surowego wymiaru kary, a sądy w orzeczeniach wykraczać poza minimalny jej wymiar. Z perspektywy doświadczenia życiowego trudno założyć, iż podejście do konkret- nej grupy zawodowej będzie „łagodniej- sze”. Gdyby lekarze mieli być wyjątkiem od reguły, to nie ma przeszkód, aby doty- czący tylko ich zapis do kodeksu karnego wprowadzić. Wydaje się, że zmiany najbardziej oba- wiać mogą się ratownicy, ginekolodzy, anestezjolodzy, chirurdzy czy położnicy, tj. lekarze o specjalizacjach mogących mieć potencjalnie najczęstszy kontakt Zaostrzenie sankcji za błąd medyczny nie spowoduje, że lekarze przestaną popełniać błędy. Bo z definicji błąd medyczny jest przecież nieświadomy i niezamierzony. z tym przepisem ustawy karnej. Pyta- nie, co z lekarzami podejmującymi się skomplikowanych operacji? Czy odpo- wiedzialność przed prawem nie spowo- duje u nich oporu przed wykonywaniem zabiegów wysokiego, ale koniecznego ryzyka? Wszak pojęcie błędu medyczne- go jest niezwykle szerokie. Czasami lekarz musi zaryzykować, żeby uratować życie pacjenta, zdarza się, że czasami faktycznie popełni błąd. Mogą pojawić się obawy, że każde niepowodzenie w leczeniu, czyli sytuacja wpisana w zawód, będzie mogło być zakwalifikowane jako błąd medycz- ny. Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Prokurator będzie szukał odpowiedzi posiłkując się opinią biegłego lub insty- tutu naukowego. Problem opinii biegłych wymaga odrębnego, obszernego opra- cowania. Warto tylko wskazać, że ciągle nie mamy ustawy o biegłych sądowych. Czasami opracowania opinii nikt nie chce się podjąć, a czasami czeka się na nią lata- mi. Otwarte pozostaje pytanie, co zrobić, by biegłymi byli najlepsi specjaliści. Warto zwrócić w tym miejscu uwagę, że jeżeli sprawca spowoduje śmierć wię- cej niż jednej osoby – będzie mu groziło od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Prze- pis ten w sposób oczywisty może dotknąć ginekologów (wydaje się, że nie ma innej dziedziny w medycynie, która opiekowała- by się dwoma pacjentami jednocześnie?). Dla ginekologów sytuacja komplikuje się dodatkowo jeszcze o tyle, że w przypad- ku uznania lekarza za winnego śmierci matki i dziecka, i przyjęciu powyższej kwalifikacji, kara mogłaby być orzeczona poniżej dolnego progu z możliwością jej warunkowego zawieszenia tylko w przy- padku zastosowania tzw. nadzwyczaj- nego złagodzenia kary. Zgodnie z nowe- lizacją, nadzwyczajne złagodzenie kary mogłoby być stosowane tylko na wniosek prokuratora. Znamy wszyscy wiele spraw

RkJQdWJsaXNoZXIy NjQzOTU5