Pro Medico
•
październik 2015
14
uzależnienia
Używki fundujące ucieczkę od rzeczywisto-
ści towarzyszyły ludzkości od zarania dzie-
jów. Indianie Ameryki Północnej palili fajkę
pokoju dla rozluźnienia, podczas spotkań
i narad plemiennych, ludy zamieszkujące
wysokogórskie rejony Andów żuły liście
koki, aby uśmierzyć dolegliwości związane
z niedoborem tlenu na dużych wysoko-
ściach. Życie niesie ze sobą wiele napięć
i stresów, dlatego człowiek od zawsze po-
szukiwał ulgi. Jako psychiatra, w swojej
pracy spotykam się na co dzień z licznymi
trudnościami i zaburzeniami, które są kon-
sekwencją stosowania używek. Problemem
jest to, że na przykład alkohol ma wspa-
niałe działanie relaksacyjne i odprężające,
ale niesie też sporo zagrożeń. Stosowany
z umiarem, znakomicie poprawia humor
i umożliwia wyluzowanie. Niestety, nigdy
nie wiadomo, kiedy pijąc przekraczamy gra-
nicę. Granica ta jest zazwyczaj nieuchwytna,
nie wiadomo, kiedy jako osoby pijące oka-
zjonalnie trafiamy do strefy „U”, gdzie kon-
trola jest już niemożliwa.
ISTOTĄ UZALEŻNIENIA
JEST UTRATA KONTROLI
Alkohol jest dostępny dla wszystkich, jed-
nak picie go bez konsekwencji jest możliwe
tylko dla zdrowych, dorosłych osób.Wprzy-
padkuosóbuzależnionychnigdy niemożna
mieć pewności, jakie będzie to miało kon-
sekwencje. Utrata kontroli dotyczy ilości,
jakości wypijanego alkoholu, tego, kiedy pi-
jemy, z kim i co przez to zaniedbujemy. Jeśli
ktoś pije i ponosi z tego powodu straty, wie
o tym i pije dalej, a próby zaprzestania koń-
czą się niepowodzeniem, to jest to problem,
zwany uzależnieniem. Konsekwencje picia
wychodzą na jaw w różny sposób i po róż-
nym czasie, w zależności od tego, kogo do-
tyczy problem picia. (...) Dla przykładu: gdy
problem dotyczy matki kilkorga dzieci, to
po funkcjonowaniu tych dzieci dość szybko
widać, że coś jest „nie tak”. Interweniować
może szkoła, sąsiedzi, dziadkowie, gdyż za-
niedbywanie dzieci to zauważalny problem,
na który uczulają nas media i system opieki
społecznej. W wypadku ojca dzieci, jego pi-
cie to coś, czego„po dzieciach nie widać”na
pierwszy rzut oka. Oczywiście nie oznacza
to, że dzieci nie cierpią z tego powodu, czę-
sto te rany leczone są dopierowgabinetach
psychoterapeutycznych, gdy dorosła osoba
decyduje się na terapię. W przypadku piją-
cychmężczyzn problemy częściej widoczne
są poprzez kłopoty z wykonywaniem obo-
wiązków zawodowych. Niespodziewane
absencje, urlopy na „wczorajszy oddech”,
opóźnienia w realizacji zadań zawodowych.
Nierzadko kłopoty te stają się przyczyną
częstych zmian miejsc pracy, trudności ze
znalezieniem zatrudnienia lub utrzyma-
niem posady. Bywa, że problem jest ujaw-
niany w związku z zatrzymaniemprawa jaz-
dy za jazdę na„podwójnym gazie”. Od kilku
lat prowadzenie po spożyciu jest w Polsce
kwalifikowane jako przestępstwo, a zatem
Lekarze też ludzie
Uzależnienie maską problemów
osób wrażliwych
Nałóg upośledza i zabija życie emocjonalne, niszczy relacje społeczne, pracę,
rodzinę, odgradza od przyjaciół.
Jeśli ktoś pije i ponosi z tego powodu straty,
wie o tym i pije dalej, a próby zaprzestania
kończą się niepowodzeniem,
to jest to problem, zwany uzależnieniem.
jeśli ktoś się na to zdecyduje, można z du-
żym prawdopodobieństwem powiedzieć,
że ma problem z kontrolą picia alkoholu.
RAK DUSZY
Są wreszcie osoby, którym najdłużej udaje
się utrzymywać problem alkoholowy w ta-
jemnicy. Te osoby to alkoholicy wysoko
funkcjonujący. Osoby te nie spożywają alko-
holi niekonsumpcyjnych, nie zdarza się im
leżeć pod przysłowiową budką z piwem. To
nierzadko wytwornie ubrane kobiety, busi-
nesswoman, szefowie firm, przedstawiciele
kultury i sztuki, artyści, lekarze, nauczyciele.
Picie nie od razu nadszarpnie zasobny bu-
dżet, nie od razu zrujnuje zdrowie. W tych
kręgach pije się przecież markowe alkohole,
a nie napoje tanie i kiepskiej jakości. Mimo to
picie nałogowe nie przestaje być„rakiemdu-
szy”, czymś, co upośledza i zabija życie emo-
cjonalne, niszczy relacje społeczne, rodzinę,
odgradza od przyjaciół.
Osoby dotknięte
problemem uzależnienia nie rozpoznają
swoich uczuć, odcinają się od emocji, nie
odreagowują ich w zdrowy, naturalny
sposób.
Te naturalne i zdrowe sposoby to:
sport, muzyka, kontakty towarzyskie, aktyw-
ne życie zawodowe i rodzinne. Tymczasem
u osoby uzależnionej emocje są tłumione,
kontenerowane latami, a gdy napięcie sięga
zenitu – zapijane alkoholem, lekami, rozła-
dowywane hazardem, graniem w gry kom-
puterowe, nałogowym seksem czy kompul-
sywnymobjadaniem się.
ŻYCIE BEZ ALKOHOLU BOLI
Zatem jeśli alkohol, inne używki czy zacho-
wania nałogowe przez lata zastępowały
normalne sposoby radzenia sobie ze stre-
sem, bardzo trudno jest to zmienić. Często
oznacza to zmianę całego dotychczasowe-
go życia, rezygnację z „przyjaciół od kielisz-
ka”, miejsc związanych z nałogowymi za-
chowaniami. Tym trudniej dokonać zmiany,
że problemy z uzależnieniami dotyczą zwy-
kle wrażliwych osób, podatnych na zranie-
nie. Te rany zalewane alkoholem chwilowo
bolą trochę mniej, ale się nie goją. Z cza-
sem życie bez alkoholu zaczyna boleć tak
bardzo, że osoby dotknięte nałogiem nie
potrafią już normalnie bez niego funkcjo-
nować. Nietrudno wyobrazić sobie, że bez-
pośrednio po odstawieniu alkoholu, osoba
uzależniona czuje się jak ryba wyciągnięta
z wody, dlatego tak trudno rozpocząć le-
czenie, a jego kontynuacja często związana
jest z licznymi nawrotami do czynnej fazy
nałogu.
„ZAPIJANE”EMOCJE
Warto wspomnieć, że uzależnienie nie-
rzadko maskuje inne problemy natury
psychicznej i fizycznej. Nałóg to najczęst-
sza maska depresji, choroby afektywnej
dwubiegunowej (cyklofrenii), ale bywa też
przykrywką problemów, które niesie ze
sobą życie. Może to być problem żałoby
po stracie bliskiej osoby, problem „puste-
go gniazda", gdy dzieci odchodzą z domu
(szczególnie u kobiet), odejścia na emery-
turę (częstsze u mężczyzn), czy po prostu
starzenia się i lęku przed niedołęstwem
i śmiercią. W każdym przypadku, aby za-
jąć się maskowaną przez uzależnienie
chorobą (np. depresją), musimy najpierw
doprowadzić do rozwiązania problemu
uzależnienia. Nie ma leków psychotropo-
wych, których zażywanie byłoby w pełni
bezpieczne w połączeniu z alkoholem.
Zresztą u osoby będącej w czynnej fa-