Background Image
Table of Contents Table of Contents
Previous Page  11 / 40 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 11 / 40 Next Page
Page Background

9

Pro Medico

lipiec/sierpień 2017

debata

Prezes J. Kozakiewicz z prof. M. Chorążym.

ciąg dalszy na str. 10

które są bardzo trudne do kontrolowania

w mediach społecznościowych, gdy nie

ma odpowiedniego stanu prawnego? Jak

uchronić się czasem przed bezpodstaw-

nym ferowaniem wyroków przez media?

To sytuacje bardzo stresujące oraz dru-

zgocące dla wizerunku lekarzy. Nie tak

dawno wystąpiono z propozycją, żeby

samorząd lekarski podjął skoordynowane

ogólnopolskie działania w takich sytu-

acjach (zgłoszona m.in. przez OZL w Kato-

wicach). Wczesne reakcje pozwoliłyby

na aktywne sterowanie przepływem infor-

macji. I nie chodzi o to, że samorząd dąży

od razu do tego, żeby uniewinnić lekarza,

który popełnił błąd, tylko żeby w sposób

rzetelny i sprawiedliwy ocenić to postępo-

wanie, aby nie ferować przedwczesnych

wyroków.

A może warto wziąć przykład z adwoka-

tów i powołać w ramach struktury samo-

rządowej KomisjęWizerunku Zewnętrzne-

go i Ochrony Prawnej? Te dwa samorządy,

tak różne od siebie, a jednak w pewnym

wymiarze siostrzane, mają ten sam pro-

blem. Który wizerunek jest ważniejszy:

zewnętrzny samorządu i społeczności

zawodowej, czy interes kolegów, którzy

mają kłopoty? Dbając wyłącznie o wizeru-

nek samorządu, nie pokazując spraw trud-

nych, spotykamy się z zarzutem, że „spra-

wy zamiatane są pod dywan”. Jeżeli samo-

rząd zbyt rygorystycznie ocenia kolegów,

to naraża się na zarzut: „po co ten samo-

rząd, przecież wy nas macie chronić”.

Do tego dochodzą kwestie postrzegania

tego przez społeczeństwo i różnych, czę-

sto skrajnych ocen. Trudno nie zgodzić się

ze stwierdzeniem dziekana ORA w Kato-

wicach mec.

Romana Kusza

, że kiedy

mówimy o wizerunku lekarza czy adwo-

kata, mamy w świadomości, że kwestie

wizerunkowe spoczywają w dużej mierze

na samorządzie, który buduje obraz zawo-

du, ale z drugiej strony warto pamiętać,

„że tak naprawdę każdy z nas jest wizy-

tówką swojego zawodu”.

Czy wizerunek lekarza to zadanie zespo-

łowe? Zdecydowanie – tak. Prezes ORL

Jacek Kozakiewicz wielokrotnie pod-

kreślał w swoich wypowiedziach, że „

nie

ma bezpiecznego lekarza bez bezpiecznego

pacjenta”

. Tym swoistym buforem bezpie-

czeństwa może być skuteczna komuni-

kacja pomiędzy nimi. Czy sposób komu-

nikowania się lekarza z pacjentem jest

częścią składową wizerunku? Owszem,

tak. I ma to swoje uzasadnienie w bada-

niach naukowych przeprowadzonych

na Uniwersytecie Śląskim. Prof.

Jadwiga

Stawnicka

(Zakład Socjolingwistyki i Spo-

łecznych Praktyk Komunikowania UŚ)

przeprowadziła badania wśród studen-

tów Wydziału Filologicznego, liczącego

pięć tysięcy studentów. Z ich wypowiedzi

wynika jasno, że na budowanie pozytyw-

nego wizerunku wśród pacjentów wpły-

wają nie wiedza i doświadczenie lekarza,

czyli kompetencje zawodowe, a zdecydo-

wanie sposób komunikowania, czyli kom-

petencje komunikacyjne. Z nimi są ściśle

związane kompetencje narracyjne, które

polegają np. na tym, że lekarz nie posłu-

guje się terminami specjalistycznymi, tyl-

ko dostosowuje swój sposób mówienia

do pacjenta, by ten mógł zrozumieć wła-

ściwie jego wskazówki.

Poprawna komunikacja ma zasadnicze

znaczenie w aspekcie przestrzegania zale-

ceń leczenia i zaleceń profilaktyki, jakich

lekarz udziela pacjentowi. Jak słusznie

zauważył prof.

JarosławMarkowski

, zale-

cenia dla pacjentów są bardzo złożone,

w efekcie czego są w mniejszym stopniu

przestrzegane. Czasami pacjent i lekarz

inaczej rozumieją dane terminy. Proste

zalecenia są bardziej przestrzegane przez

pacjentów niż skomplikowane i długie.

Jakie są korzyści ze skutecznej komunika-

cji lekarza z pacjentem? Dzięki niej lekarz

zyskuje więcej dokładnych informacji,

co skutkuje dokładniejszą diagnozą. Sku-

teczna komunikacja z pacjentem wywołu-

je jego mniejszy opór w dostosowywaniu

się do bardzo skomplikowanych zaleceń,

eliminuje jego negatywne postawy i emo-

cje, co powoduje większe zadowolenie

z wizyty, a tym samym lepszą opinię o per-

sonelu medycznym. W rezultacie pacjent

nie zmienia lekarza, nie oskarża o błędy

medyczne.

Zdaniem mec.

Joanny

Andrzejewskiej

,

prawnika ŚIL, skuteczna komunika-

cja ma również na celu uświadomienie

pacjentowi, że jest on czynnym uczestni-

kiem procesu leczenia, podmiotemw rela-

cji pacjent – lekarz. Czy w związku z tym

pacjent ponosi odpowiedzialność za efekt

leczenia? Brak obowiązków normatyw-

nych spowodował, iż w świetle prawa

pacjent nie ponosi żadnej odpowiedzial-

ności.

Z raportu ogólnopolskiego badania opinii

publicznej nt. wizerunku polskiej medycy-

ny (Procontent Communication; ankieta

internetowa przeprowadzona w 2016 r.,

w której udział wzięło 800 Polaków w wie-

ku 15-50 lat) wynika, że najlepszą opinią

wśród Polaków poszczycić się mogą małe

gabinety lekarskie (30 proc.), lekarze

pierwszego kontaktu (23 proc.) oraz szpi-

tale kliniczne (22 proc.). Dlaczego? Odpo-

wiedź prof. J. Stawnickiej była jednoznacz-

na: wmałychgabinetachpacjenci czują się

najlepiej, to w nich jest ten najlepszy kon-

takt człowieka z człowiekiem, nieprzytło-

czony ,,papierologią". To właśnie w małych

gabinetach poświęca się najwięcej czasu

pacjentowi, bo nie ma w nich pośpiechu.

Natomiast w przychodni szpitala klinicz-

nego jest pacjent za pacjentem, człowieka

traktuje się taśmowo. Prof. Nicieja przy-

wołał wielkiego, przedwojennego mistrza

prof.

Antoniego Falkiewicza

, który zwykł

mówić do lekarzy:„

Pamiętajcie, przychodzi

do was chory człowiek, a nie procesja cho-

rych narządów”.

Dziś to niezwykle aktual-

na rada, tyle, że procesje narządów zastą-

piły procesje procedur, świadczeń itd.

Poruszając kwestię komunikacji, nie

można przemilczeć dylematu: co mówić

pacjentowi, czego nie mówić, co musi-

my powiedzieć, a czego nie możemy

powiedzieć. Każdy ma prawo, by uzyskać

prawdziwą informację o stanie faktycz-

nym jego zdrowia. Jak rozgraniczyć, czy

prawda dotyczy tego, co zdiagnozowa-

no, czy przyszłości pacjenta? Jedni leka-

rze stoją na stanowisku komunikowania

fot.: Katarzyna Barbara Fulbiszewska