Background Image
Table of Contents Table of Contents
Previous Page  8 / 40 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 8 / 40 Next Page
Page Background

Pro Medico

marzec 2016

6

z działań samorządu

Medycznej, dyplom uzyskał w 1962 roku. Jest specjalistą w dzie-

dzinie chorób wewnętrznych i diabetologii. Przez lata z poświę-

ceniem pracował w Katedrze i Klinice Chorób Wewnętrznych

w Zabrzu.

16. prof. dr hab. n. med.

Jan Wodniecki

– absolwent Akademii

Medycznej w Krakowie, dyplom uzyskał w 1963 roku. Jest spe-

cjalistą w dziedzinie chorób wewnętrznych i kardiologii. Przez

lata z poświęceniem pracował w Katedrze i Klinice Kardiologii

w Zabrzu.

Otwierając spotkanie w zabrzańskiej filharmonii,

Jacek Kozakie-

wicz

, prezes ORL, powiedział:

W imieniu całej śląskiej rodziny lekarskiej chylę czoła przed tym, co

uczyniliście nie tylko dla chorych, ale i dla całego środowiska lekar-

skiego i dla społeczeństwa. Musimy być razem, musimy się wzajem-

nie wspierać, dlatego proszę, żebyście w miarę swoich sił wspierali

nas swoją mądrością, swoją życzliwością i swoim doświadczeniem

.

Na uroczystości pojawili się nie tylko sami wyróżnieni, ale też ich

rodziny. Często to właśnie one przez wiele lat płaciły za zawo-

dowy sukces męża, żony, mamy czy taty. Lekarze byli nieobecni

w rodzinnych domach, żyli w ogromnym stresie i miewali też

chwile słabości. Wielu uhonorowanych nie wybierało dla siebie

zawodowej ścieżki, mieli ją już z góry wytyczoną.

Dr n. med. Bogumiła Szymczyk od zawsze wiedziała, że będzie le-

karzem.

Wiedziałam, że czeka mnie bardzo trudne życie, widziałam wojnę

i patrzyłam na pracę lekarza, mojego ojca, w tym czasie. To jest coś,

co w człowieku tkwi, ta chęć pomagania innym. My tego nie robimy

dla pieniędzy, ani dla poklasku, tylko żeby komuś pomóc. W tym roku

minęły 62 lata od kiedy zostałam lekarzem. Postanowiłamprzejść na

emeryturę. Pamiętajcie, że lekarz to nie zawód – to służba człowie-

kowi potrzebującemu

– powiedziała, odbierając wyróżnienie dr

Bogumiła Szymczyk.

Profesor Krystyna Karczewska przyznaje, że tę pracę trzeba lubić.

Wciąż jeździ do przychodni.

Bóg mi daje siły, więc póki mogę, dojeżdżam sama z Tychów do

Zabrza i dzielę się zdobytą przez lata wiedzą

– tłumaczy prof. Kar-

czewska. Dodaje, że pacjenci na przestrzeni lat bardzo się zmienili,

zmieniły się też choroby. Dawniej dominowały np. u dzieci bie-

gunki, w tej chwili królują zaparcia. Najmłodsi chorują na nieswo-

Z pacjentami przez pół wieku

iste zapalenie jelit, są to bardzo ciężkie schorzenia, których wcze-

śniej nie było. To fascynująca praca, ale Pani Profesor podkreśla, że

musi się stale dokształcać.

Profesor Danuta Sońta-Jakimczyk po 47 latach pracy w Klinice

Pediatrii w Zabrzu odeszła już na emeryturę. W latach 60., gdy

rozpoczynała pracę, wyleczalność z chorób nowotworowych była

prawie zerowa. W definicji białaczki było zapisane, że jest to cho-

roba nieuleczalna. Niejednokrotne słyszała z ust swoich kolegów

pediatrów:

Jak Ty tam możesz pracować? Przecież tam umierają

dzieci

. Profesor Sońta-Jakimczyk marzyła, by doczekać czasów,

w których definicja białaczki będzie już zupełnie inna.

Trzeba mieć marzenia, bo marzenia się spełniają. Gdy przechodzi-

łam na emeryturę było tak, że z białaczki można było już wyleczyć

90-95% dzieci. Byłam świadkiem i współtwórcą tego medycznego

postępu. To jest praca zespołowa, tenpostęp, tewyleczone dzieci, któ-

re przysyłają kartki, zaproszenia na ślub, zdjęcia dzieci, które urodziły.

Czy może być coś piękniejszego?

– pyta pani profesor.

Zawsze była lekarzem, potem dopiero mamą. Dzieci w szpitalu

były na pierwszymmiejscu. Jej własne nie poszły w ślady mamy:

Nie mam żalu. Widziały moją pracę, widziały moje łzy. Jak wraca-

łam do domu, nieraz siadałam w kącie i płakałam. W tym trudnym

zawodzie ważna jest rodzina. Moja zawsze bardzo mocno mnie

wspierała i tomi pozwoliło przetrwać... Jestem szczęśliwa

.

Jan Lesiak

, syn dr n. med. Krystyny Rożek-Lesiak przyznaje, że

mamy w domu często nie było, ale bardzo się starała, by macie-

rzyństwo połączyć z pracą.

Babcia i ojciec pomagali w naszym wychowaniu jak mogli. W la-

tach 90. Taty zabrakło. Od tego czasu Mama wychowywała nas

sama, nie było jej łatwo. Widziałem na co dzień trud bycia lekarzem

i może właśnie dlatego ja wybrałem zupełnie inną drogę

– podkre-

śla Jan Lesiak.

Na uroczystej gali zabrakło prof.

Bożeny Hager-Małeckiej

, którą

reprezentowała córka

Danuta Rzepecka

, dr. n. med.

Bogdana

Głowackiego

oraz dr.

Ludwika Straszeckiego

. Nie mogli wziąć

udziału w uroczystej gali ze względu na zły stan zdrowia. Pani Pro-

fesor Bożena Hager-Małecka zmarła kilka dni po uroczystości.

AvdC

Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy,

W naszym newsletterze z 5 stycznia 2016 r. informowaliśmy,

że w wyniku zmiany ustawy o systemie informacji w ochro-

nie zdrowia – począwszy od 12 grudnia 2015 r. nie ma obo-

wiązku podpisywania z NFZ umów upoważniających do

wystawiania recept na leki refundowane. Aktualnie lekarz

posiadający prawo wykonywania zawodu jest uprawniony

do wystawiania recept na leki refundowane jedynie na pod-

stawie znowelizowanej ustawy refundacyjnej. Warunkiem

realizowania powyższego uprawnienia jest uzyskanie indy-

widualnego numeru recepty, nadawanego przez NFZ.

Tymczasem, jak wynika z informacji, które dotarły do Ślą-

skiej Izby Lekarskiej 19.01.2016 r., ŚOW NFZ odmówił przy-

jęcia składanego przez uprawnionego lekarza wniosku

o uzyskanie uprawnienia do pobierania numerów recept na

leki refundowane, twierdząc, że nie jest technicznie przygo-

towany do realizacji powyższego zadania.

Powyższe wzbudziło nasze zdziwienie i konsternację,

zwłaszcza, że sam ŚOW NFZ w Komunikacie nr 138/2015

z 21.12.2015 r. informował zarówno o spoczywającym na

dyrektorach oddziałów wojewódzkich NFZ obowiązku

nadawania numerów dla recept refundowanych, jak rów-

nież udostępnił szczegółową instrukcję występowania

z wnioskiem o uzyskanie uprawnienia do pobierania nume-

rów recept.

Podjąłem niezwłocznie stosowne kroki celem wyjaśnienia

zaistniałej sytuacji, informując o problemach p.o. dyrekto-

ra ŚOW NFZ dr Krystynę Semenowicz-Siudę. Pani Dyrektor

przeprosiła za zaistniałe zdarzenie odmowy przyjęcia wnio-

sku i zapewniła, że wnioski będą przyjmowane zgodnie

z wcześniejszą informacją, podaną zarówno w Komunikacie

NFZ z 21.12. 2015 r., jak również na naszej stronie interne-

towej.

Przekazując powyższe, proszę o pilną informację w przy-

padku napotkania trudności w realizacji dostępu do recept,

mając jednak nadzieję, że podobny przypadek się nie po-

wtórzy.

Z koleżeńskim pozdrowieniem,

Jacek Kozakiewicz

RECEPTY REFUNDOWANE

ciąg dalszy ze str. 5