ProMedico PS Pismo Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach wrzesień 2014 nr 215 - page 9

7
Pro Medico
wrzesień 2014
z teki rzecznika
Dobiegł końca szczyt wakacyjnych urlo-
pów, czyli potocznie zwany„sezon ogórko-
wy”. Media, poza napiętą sytuacją na Ukra-
inie, głównie karmiły nas różnego rodzaju
sensacjami, tragediami codzienności. Nie-
stety, prawdopodobnie z braku codzien-
nych tematów starały się wykorzystać
w przesłaniach medialnych wszelkie infor-
macje dotyczące niekorzystnych zdarzeń
medycznych. Jedną z nich niewątpliwie
były zdarzenia dotyczące śmierci pacjenta
w Rudzie Śląskiej, który został postrzelony
przez interweniujących funkcjonariuszy
policji. Nikt z nas nie zna szczegółów tego
zdarzenia, poza mniej lub bardziej praw-
dziwymi informacjami przekazywanymi
przez dziennikarzy.
Niestety, po tym zdarzeniu pojawiły się
w mediach liczne komentarze naszych,
często wybitnych i utytułowanych, kole-
gów. Dziwi mnie, iż osoby nieposiadające
należytej wiedzy o faktach dotyczących
zdarzenia, tak chętnie i szeroko starają się
je komentować. Pomijam kuriozalne w na-
szej rzeczywistości oczekiwania profeso-
rów psychiatrii, którzy na kanwie tych zda-
rzeń uznali, że niezbędne jest zatrudnianie
przez każdy szpital lekarzy psychiatrów,
którzy oceniać będą kondycję psychiczną
leczonych pacjentów. Zdają sobie przecież
sprawę, że pomysł ten jest niewykonalny,
tak ze względów finansowych, jak i przede
wszystkim kadrowych. Skąd wziąć tylu
psychiatrów?!
W związku z tą sprawą telewizja poka-
zała wystąpienie jednego z lekarzy, któ-
ry przedstawił krótkie, dość lakoniczne
stanowisko w imieniu Szpitala. I bardzo
dobrze. Tylko pojawia się pytanie, czy
w sytuacji tak negatywnego kreowania
wizerunku naszego zawodu w mediach,
to wystąpienie nie mogło być zrealizowa-
ne przez tzw. rzecznika prasowego szpita-
la? Etatowego lub wyznaczonego do tego
zadania.
Portal Medexpress.pl zamieścił kilka ku-
riozalnych wystąpień luminarzy nasze-
Milczenie
jest złotem…
Art. 52 pkt 2 KEL
Lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii
o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien pu-
blicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób.
Po co w ogóle wypowiadać się,
jeżeli nie dysponuje się wystarczającymi
informacjami o zdarzeniu?
Dlaczego tak chętnie część lekarzy stara się
zaistnieć w mediach?
Zapominają, że milczenie bywa złotem?
go zawodu. W artykule „Śmierć pacjenta
w szpitalu w Rudzie Śląskiej to morder-
stwo” prof. Waldemar Halota stwierdził
między innymi: „leży mi to na sercu: leka-
rze nie rozpoznali u pacjenta psychozy, ale
być może ona powstała w wyniku błędu
medycznego, zaniechania. Bo to, że było
jakieś niedopatrzenie, to jest oczywiste.”
W artykule „Kto zawinił bardziej: perso-
nel medyczny czy policja?” prof. Aleksan-
der Araszkiewicz, jak podano, konsultant
wojewódzki ds. psychiatrii, stwierdził:
„…w przypadku Rudy Śląskiej było widać
brak jakiejkolwiek podstawowej wiedzy
na temat poradzenia sobie z pacjentem,
który znajduje się w stanie ostrych zabu-
rzeń psychicznych.”
Pierwszy z autorów, pomawiając kolegów
z Rudy Śląskiej o popełnienie błędu lekar-
skiego, na końcu swej wypowiedzi nawet
pokusił się o stwierdzenie, że: „jeśli się
mylę, wszystkich, których krzywdzę, prze-
praszam.”
Rodzi się pytanie, po co przepraszać,
po co krzywdzić? Po co w ogóle wypo-
wiadać się, jeżeli nie dysponuje się wy-
starczającymi informacjami o zdarzeniu?
Dlaczego tak chętnie część lekarzy stara
się zaistnieć w mediach? Zapominają,
że milczenie bywa złotem, a tak formuło-
wane opinie, po pierwsze ułatwiają dzia-
łania na rzecz dyskredytowania naszego
zawodu, a co ważniejsze, mogą skutkować
odpowiedzialnością zawodową samych
autorów, którzy naruszają art. 52 pkt 2 Ko-
deksu Etyki Lekarskiej.
Mam wrażenie, że dopóki media nie
są w stanie przekazywać rzetelnych infor-
macji, dopóki starają się za wszelką cenę
ukazywać społeczeństwu zawód lekarza
w pejoratywnym wizerunku, dopóty wy-
daje się, że współpraca z nimi w przygo-
towywaniu materiałów jest zupełnie nie-
celowa. Szczęśliwie pojawiają się i takie
wspaniałe postawy, jaką zaprezentował
prof. Romuald Dębski w programie TVP
INFO w sprawie śmierci położnicy w Kę-
dzierzynie-Koźlu. Miał odwagę polemizo-
wać z jednym z najbardziej elokwentnych
dziennikarzy wykazując, iż telewizja po-
daje nieprawdziwe fakty, nie posiadając
wiedzy medycznej – informacji o zdarze-
niach, straszy społeczeństwo, budując
nieprawdziwy i niezgodny ze statystykami
europejskimi obraz zagrożeń czyhających
na polskich porodówkach.
Wszystkich zachęcam do obejrzenia tego
programu dostępnego w archiwum inter-
netowym pod adresem:
.
info/15898627/23072014-2115
Myślę, że można sobie pozwolić na ko-
mentowanie tragicznych zdarzeń w pol-
skiej medycynie, ale tylko wówczas, gdy
ma się coś istotnego do powiedzenia. Jeśli
nie – to lepiej milczeć.
Dr n. med. Tadeusz Urban
Okręgowy Rzecznik
Odpowiedzialności Zawodowej
1,2,3,4,5,6,7,8 10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,...42
Powered by FlippingBook