ProMedico PS Pismo Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach wrzesień 2014 nr 215 - page 11

9
Pro Medico
wrzesień 2014
media
ciąg dalszy na str. 10
jego leczenia, a to stanowi bardzo istotny
element w sprawie. Jeśli ktoś nie zna tych
wszystkich szczegółów, nie może oceniać
ani zdarzenia, ani osób zaangażowanych
w jego przebieg. Wszystkie te czynniki
są przedmiotem postępowania prokura-
torskiego i mogą być oceniane tylko przez
sąd.
– Czego, Pana zdaniem, nie przekazali
dziennikarze w sposób rzetelny?
– Dla mnie najbardziej bolesne było uka-
zanie personelu szpitala jako bezdusznej
machiny, która, postępując zgodnie z pro-
cedurami, doprowadziła do tragicznej
śmierci powierzonego naszej opiece cho-
rego. Tymczasem ten wypadek był dla nas
wszystkich bardzo wielkim, smutnym prze-
życiem. Personel szpitala obecny w tym
czasie na dyżurze, musiał wziąć na siebie
ogromną odpowiedzialność w różnych
aspektach postępowania medycznego.
Ocena sposobów tego działania należy,
i to chcę podkreślić, tylko do sądu. Nasze
rozgoryczenie wzbudził wywiad pewnej
dziennikarki z lekarzemz odległegomiasta,
który dysponując wiedzą zdobytą za po-
średnictwem mediów ocenił jednoznacz-
nie, ale z wielką swadą, ludzi i to wydarze-
nie. Kończąc wywiad, co prawda, przeprosił
wszystkich, których mogła skrzywdzić jego
wypowiedź. Kolejność jednak powinna
była być odwrotna. Przed udzieleniem wy-
wiadu należało się zastanowić, czy opinia
może być dla kogoś krzywdząca i czy dys-
ponuje się wystarczającą wiedzą do oceny
problemu. Jeśli obie odpowiedzi są nega-
tywne, to uczciwość nakazuje odmowy
udzielania wywiadu.
Sprawą zajęli się już Okręgowi Rzecz-
nicy Odpowiedzialności Zawodowej
wdrażając postępowanie sprawdzające.
Czy, według Pana, tamten lekarz nie po-
winien w ogóle zabierać głosu?
– Każdy ma prawo zabierać głos w każdej
sprawie. Na tym polega demokracja. Uczci-
wość, kultura i odpowiedzialność za słowo
wymagają, by publicznie wyrażać swoją
opinię tylko wtedy, kiedy wypowiedź jest
oparta na prawdzie i pełnym rozeznaniu
problemu. Bardzo się cieszę, że ten wy-
wiad nie uszedł uwagi naszych Rzeczników
Odpowiedzialności Zawodowej, gdyż jest
to wyraźny dowód, że trzeba brać odpo-
wiedzialność nie tylko za to, co się robi, ale
i za to, co się mówi. I dotyczy to wszystkich
zawodów.
– Newsy żyją krótko...
– To nie jest news. To było czyjeś życie, czy-
jaś tragedia. To jest nadal nasze życie i nasz
ból… Niestety, niektórym dziennikarzom
wydaje się, że zaistnieją w mediach dzięki
„newsom”, dzięki najbardziej efektownej
i emocjonującej relacji. Taki sposób prze-
kazywania informacji jest porównywalny
do prucia na wietrze poduszki z pierzem.
Tych piórek już nigdy nikt nie pozbiera...
Aleksandra Wiśniowska: Pamiętam, jak kilka miesięcy temu podczas prelekcji dla
dziennikarzy wydawnictwmedycznych rozmawialiśmy o niekorzystnymwizerunku
lekarza w mediach. Podkreślała Pani wówczas mechanizmy błędnej komunikacji...
Elżbieta Cichocka:
Istotnie, z roku na rok nasila się liczba publikacji, które pokazują błę-
dy lekarskie w kontekście dramatu drugiej strony – pacjentów. Co warto podkreślić, ci
ostatni są obecnie ogromnie wyczuleni na postępowanie lekarzy, charakteryzują się też
pewną łatwością w obciążaniu konkretnego człowieka za swoją krzywdę, której przyczy-
ny mogą być różne – niekoniecznie wynikające z zaniedbania czy niewiedzy. Bo wiemy,
że w wielu przypadkach zawodzi nie pojedynczy lekarz, a np. organizacja pracy w szpi-
talu. Odpowiadać zatempowinien szpital, jednak pacjent ma do czynienia z konkretnym
lekarzem, którego łatwiej skrytykować, bez wnikania w zawiłości związane z procesem
leczenia.
–W sytuacji, o której mowa, jest jeszcze druga strona…
– Druga strona medalu to sposób, w jaki lekarze odpierają padające zarzuty. Odnoszę
wrażenie, że przyjmują nierzadko stanowisko: „najlepszą obroną jest atak”. Obciążają
prasę i dziennikarzy za to, że podnosi tego typu tematy, przyjmują język atakującego,
operują podobnymi zwrotami. Tymczasem musimy mieć świadomość, że zawód tzw.
zaufania publicznego zawsze będzie w centrum uwagi społeczeństwa. Takie samo zain-
teresowanie nieprawidłowościami czy patologiami budzą profesje: policjanta, sędziego,
nauczyciela czy prokuratora… My – jako społeczeństwo – od ludzi wykonujących za-
wody zaufania publicznego wymagamy więcej i oczekujemy więcej. Spodziewamy się
po nich wyższych standardów postępowania i zachowania. Dlatego, gdy coś zawodzi,
rodzi się sensacja.
– Co jednak nie usprawiedliwia napastliwości niektórych mediów i ich prób mani-
pulacji opinią publiczną…
– Uważam, że nie powinniśmy się obrażać na rzeczywistość, bo złych doniesień jest fak-
tycznie coraz więcej, tylko podejmować próby wyjaśnienia zawiłości i złożoności sytu-
acji, w jakiej znalazł się konkretny lekarz i jego pacjent. Nie powinny także mieć miejsca
sytuacje, gdy lekarz odmawia komentarza lub samwycofuje się z linii obrony. Nierzadko
wyjaśnienie udzielone we właściwymmomencie potrafi otworzyć oczy opinii publicznej
na dodatkowy aspekt sprawy. Tymczasem w debacie brakuje słyszalnego głosu drugiej
strony…Nie ma dialogu, dziennikarz dzwoni, a lekarz poirytowany prosi o spokój lub za-
słania się brakiem czasu. A potem w mediach mamy relację jednej strony i ciszę po dru-
giej. Wnioski zaś wyciągają pacjenci i spirala się nakręca.
– Czyli:„nie to się dzieje, co się dzieje, ale to się dzieje, co się pisze”. Tematy pozba-
wione sensacji są medialnie nieatrakcyjne? Lepiej napisać o „lekarzu – mordercy”
niż „lekarzu – herosie”. Morderca szybciej się sprzeda, zaliczy więcej kliknięć, bę-
dzie miał więcej odsłon na stronie…
– A proszę mi powiedzieć ile pojawia się publikacji o rzetelnych sędziach, oddanych na-
uczycielach, uczciwych policjantach? Istotą prasy jest między innymi to, że wychwytuje
anomalie. Reflektor zawsze był i będzie skierowany na naświetlanie nieprawidłowości.
Newsem nie jest to, że pies pogryzł człowieka, newsem jest to, że człowiek pogryzł psa.
Wmojej opinii zadaniem środowiska lekarskiego jest zaakceptować to i nie unikać dialo-
gu, bo tylko rozmową można korygować błędne opinie, lub wyjaśniać nieporozumienia.
Głos drugiej strony
Rozmowa z dziennikarką, Elżbietą Cichocką
Red. Elżbieta Cichocka podczas spotkania z dziennikarzami wydawnictw izbowych
w Białobrzegach.
fot.: Marta Jakubiak, Gazeta Lekarska
1...,2,3,4,5,6,7,8,9,10 12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,...42
Powered by FlippingBook