Background Image
Table of Contents Table of Contents
Previous Page  3 / 40 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 3 / 40 Next Page
Page Background

1

Pro Medico

czerwiec/lipiec 2015

W

numerze:

Z mojego punktu widzenia

1

Od redakcji

2

Z działań samorządu

3-7

Z teki rzecznika

8

Pakiet onkologiczny – sonda

9-11

Nowi specjaliści sesji jesiennej

11-15

Prestiżowe odznaczenia

16-17

Na styku medycyny i prawa

18-19

Dyskusja lekarzy sądowych

19-20

Lekarz biegły sądowy

21

Wyróżnienia RPO

22

Pro Medico postscriptum Farmakologia – II cz. wykładu prof. Waldemara Jańca

23

Książki nadesłane

25

I Kongres Polskiego Towarzystwa Krioterapii

26

Fraszki

26

Kursy i konferencje

27

Sympozja

28-30

Felieton. Przeszłość czy przyszłość uzdrowisk

30

Sport

31

Nekrologi, wspomnienia

31-33

Ogłoszenia, komunikaty, reklamy

34-36

Z mojego punktu

widzenia

„Strona ta powstała z myślą o naszym

zdrowiu, które często powierzamy w ręce

obcych nam ludzi. Ludzi, którzy czasem

przez swoją rutynę, zaniedbanie i błędy

doprowadzają do kalectwa, a nawet śmier-

ci. (…) Którzy krzywdzą i nie widzą w tym

nic złego.

Tak opisani „ludzie” to my, leka-

rze, a te słowa są wpisem autora jednej

z wielu nowych stron internetowych po-

święconych zamieszczaniu opinii o nas

i o naszej pracy. Doceniamy argumenty

o ważnym interesie społecznym, zgodnie

z którym każdy ma prawo do publikowa-

nia swoich uwag, sam pozostając ano-

nimowym. Wolność słowa jest jednym

z filarów demokracji, o którą wielu z nas,

lekarzy, walczyło. Ale trudno nam uznać,

że na negatywne komentarze, które są

często agresywne i wyraźnie naruszające

dobre imię niektórych członków naszego

samorządu, nie można reagować, bo to

„wolność wypowiedzi”. Dlatego w maju

br. podjęliśmy interwencję u administra-

tora jednej z takich stron i te najbardziej

bulwersujące opinie już zostały usunięte.

Na jak długo? Śląska Izba Lekarska nie

jest prawnie upoważniona do występo-

wania z własnej inicjatywy w postępowa-

niach przed sądami i organami zamiast

pokrzywdzonego lekarza. Zapewniam

jednak, że każdy członek naszego samo-

rządu, który zwróci się do nas o wsparcie,

otrzyma niezbędną pomoc, w możliwym

zakresie. Wg mitologii greckiej, hydra ler-

nejska miała wiele głów, a w miejsce od-

ciętych, wyrastały trzy nowe. Trzeba było

dopiero Heraklesa, by ją pokonać. Walka

z agresją, nie tylko w internecie, przypo-

mina taką właśnie hydrę...

Dymisja ministra Arłukowicza spodzie-

wana była o wiele wcześniej. Powodów

do koniecznej zmiany na tym stanowisku

było aż nadto, bynajmniej nie tylko zwią-

zanych z pakietem onkologicznym. To nie

był minister zainteresowany partnerskim

dialogiem ze środowiskiem medycznym,

to nie był minister dotrzymujący składa-

nych deklaracji i obietnic, często wielo-

krotnie. Nowo mianowanemu ministro-

wi zdrowia, naszemu Koledze ze Śląskiej

Izby Lekarskiej, prof. Marianowi Zembali

życzę dużo sił i determinacji niezbędnych

dla sprostania powszechnie oczekiwa-

nym rozwiązaniom najważniejszych pro-

blemów polskiej ochrony zdrowia. Ale do

wyborów parlamentarnych zostało tyl-

ko kilka miesięcy – to naprawdę bardzo

niewiele na kluczowe jakościowe zmiany

i naprawianie wieloletnich błędów czy

zaniechań, nawet przez Osobę o wielkim

doświadczeniu i bogatej wiedzy.

20 maja br. Kapituła Odznaczeń, Me-

dali i Wyróżnień postanowiła, że kolej-

nym laureatem Wawrzynu Lekarskiego

– najwyższego wyróżnienia śląskiego

samorządu lekarskiego – zostaje Zespół

Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Mikronaczy-

niowej w Klinice Chirurgii Onkologicznej,

kierowany przez prof. Adama Maciejew-

skiego, wraz z zespołem anestezjologów

Zakładu Anestezjologii i Intensywnej

Terapii gliwickiego Oddziału Instytutu

im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach,

pod kierownictwem dr. Krzysztofa Olejni-

ka. To obecnie jedna z najbardziej rozpo-

znawalnych w świecie polskich placówek

naukowo-badawczych oraz leczniczych.

Jej lekarze: chirurdzy i anestezjolodzy,

odważyli się na działania do tej pory re-

alizowane na świecie niezwykle rzadko,

obarczone ogromnym ryzykiem – i od-

nieśli wielkie sukcesy, zgodnie z mak-

symą Horacego „sapere aude” (

„miej od-

wagę posługiwać się własną mądrością

– Epistulae 1,2

). Dali nam ogromne powo-

dy do dumy. Jak napisano w uzasadnie-

niu: „Śląski samorząd lekarski, doceniając

te osiągnięcia, pragnie uwydatnić i pod-

kreślić nadzwyczajny wkład skupionych

wokół prof. A. Maciejewskiego lekarzy

w światowy rozwój medycyny trans-

plantologicznej i rekonstrukcyjnej oraz

propagowanie i rozsławianie myśli na-

ukowej, a także doskonałego warsztatu

absolwentów śląskiej uczelni medycznej

na międzynarodowej scenie.” Sądzę, że

tenWawrzyn wskazuje także na niezmier-

nie ważną rolę, jaką w medycynie odgry-

wa praca zespołowa pod kierunkiem lide-

ra i Mistrza. Serdecznie gratuluję!

Pisząc te słowa o Mistrzach, myślę też

o innym laureacie Wawrzynu Lekarskie-

go, z roku 2012, moim Nauczycielu i Men-

torze, profesorze Andrzeju Łępkowskim.

Pomimo świadomości przemijania, nie

byliśmy przygotowani na Jego odejście...

W rozmowie przeprowadzonej dla „Pro

Medico” parę lat temu Profesor powie-

dział:

„…czeka na nas jakiś drugi, lepszy

świat, informacja o nim przyszła do czło-

wieka od Boga, albo tylko od kapłanów,

świat, w którym każdy z nas znajdzie spo-

kój i ciszę, ale mam nadzieję, że nie tylko.

Bo jak to, być tam całe tysiące lat i nic nie

robić? Trudne do wyobrażenia...”